Dnia 20 października 2017r. wczesnym rankiem wyruszyliśmy (kl.II i III gimnazjum) w drogę do największego niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau.
Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy od bramy wjazdowej do Auschwitz. Mimo iż głosi ona „Arbeit macht frei”(„Praca czyni wolnym”), szybko dowiedzieliśmy się, że było to jedno wielkie kłamstwo. W czasie wojny z obozu nie można było odejść, a praca ponad siły doprowadziła wielu ludzi do śmierci.
Następnie udaliśmy się do bloku numer 6, gdzie przybliżony został nam proces rejestracji więźniów, ich stroje oraz warunki w jakich musieli żyć. Oprócz tego uświadomiono nam, jak małe racje żywnościowe dostawali ludzie i jak bardzo byli wygłodzeni.
Po tym skierowaliśmy się do bloku numer 11. Właśnie ten blok wstrząsnął nami najbardziej. Zobaczyliśmy, jak okrutne stosowano kary za próby ucieczek, podejrzenie o sabotaż itp. Odwiedziliśmy w tym bloku również celę świętego Maksymiliana Maria Kolbe, który bohatersko ratując innego więźnia, został skazany na śmierć głodową, a następnie dobity zastrzykiem trucizny – fenolu. Kiedy wyszliśmy z bloku 11, wszyscy stanęliśmy przed Ścianą Płaczu, gdzie zapaliliśmy znicz, aby złożyć hołd poległym tu ludziom.
Następnie weszliśmy do bloku numer 27, gdzie zobaczyliśmy, jak wiele osób tu zginęło. Pokazały nam to przeszklone gabloty z bagażami więźniów, ich codziennymi ubraniami i przyrządami, z którymi tu przyjechali, oraz niezliczona ilość butów pozostałych po skazanych. To wprowadziło nas w jeszcze większą zadumę i wywołało w nas ogromny żal. Ostatnim miejscem, jakie odwiedziliśmy w Auschwitz, to krematorium i komora gazowa, stworzona jedynie do mordowania ludzi.
Kolejnym punktem był obóz w Birkenau. Tam zwiedzanie zaczęliśmy od bramy śmierci oraz torów i wagonów, którymi przywożeni byli więźniowie. W tym miejscu usłyszeliśmy wiele ciekawych, ale i okropnych historii na temat tego miejsca. Następnie ruszyliśmy wzdłuż obozu do ruin jednej z komór gazowych i krematoriów. Na koniec udaliśmy się do baraku dziecięcego w kobiecej części obozu. Niezwykle smutne było zobaczyć, w jakich warunkach musiały, całkowicie niewinne, żyć młodsze od nas dzieci. Widząc obrazki, namalowane dla dzieci przez innego skazanego, byliśmy bliscy płaczu. Z Auschwitz-Birkenau wyjechaliśmy w ciszy, pogrążeni we własnych przemyśleniach.
Nie był to koniec naszego zwiedzania, gdyż odwiedziliśmy jeszcze Dom Rodzinny Jana Pawła II, znajdujący się w Wadowicach. Jedna z pracujących tam sióstr oprowadziła nas po muzeum, dzięki czemu lepiej poznaliśmy życiorys papieża i Jego drogę do zostania świętym. Niezwykle spodobał nam się pokój poświęcony Światowym Dniom Młodzieży, a także pomieszczenie z listami do Wojtyły od wiernych. To właśnie w nim było widać, jak wielkim i szanowanym przez wszystkich człowiekiem był nasz papież.
Nasz wyjazd uwieńczyliśmy pyszną wadowicką kremówką, tak bardzo uwielbianą przez patrona naszej szkoły.
Cała wycieczka była na pewno ogromnym przeżyciem i niezwykle pouczającą lekcją dla każdego z nas. Jan Paweł II jest osobą z pewnością bardzo inspirującą, a dzięki wyjazdowi jeszcze bardziej doceniliśmy to, że jest naszym patronem. Natomiast wizyta w Auschwitz-Birkenau pozwoliła nam trzeźwiej spojrzeć na świat i lepiej zrozumieć naszą historię, bo jak sam Jan Paweł II powiedział „ Naród, który nie pamięta swojej historii nie jest wart przeżycia”. Aby zrozumieć, jak wielką tragedią były te obozy, trzeba je zobaczyć na żywo i po prostu je poczuć. My to zrobiliśmy i na pewno nigdy tego nie zapomnimy.
Beata Rak kl.II